Rozwój technik grzewczych i systemów pozyskiwania energii sprawił, że coraz częściej zastanawiamy się nad wykorzystaniem najnowszych rozwiązań w naszych domach. W świadomości istnieje przekonanie, że pozwalają one na oszczędności finansowe oraz energetyczne. Dotyczy to zwłaszcza kolektorów słonecznych i kondensacyjnych kotłów grzewczych. Okazuje się, że można potraktować je jak bezpieczną inwestycję, nie związaną z ryzykiem finansowym.

Weźmy prosty przykład. Wyobraźmy sobie mieszkanie w tzw. wielkiej płyty o powierzchni 60m2. Roczna różnica w koszcie eksploatacji zwykłego kotła niskotemperaturowego i nowoczesnego kotła kondensacyjnego wynosi ok. 750zł rocznie. W ciągu dziesięciu lat, nawet z uwzględnieniem wzrostu cen paliw daje to oszczędność rzędu 10 tyś złotych, a kocioł zwróci się po niecałych pięciu latach.

Podobnie jest z inwestowaniem w systemy solarne. Podwyższony koszt inwestycji w zakup instalacji solarnej to realnie kwota ok. 5 tyś złotych, a trzyletnie oszczędności wynikające z korzystania z tego rodzaju pozyskiwania energii wahają się od dwóch do czterech tysięcy złotych, w zależności od stosowanego podstawowego źródła ciepła dla podgrzewania ciepłej wody użytkowej.

Mimo iż nowoczesne systemy grzewcze wydają się być kosztowne, to w zdecydowanej większości przypadków są bardzo opłacalne, bo należy pamiętać, że ogrzewanie domu i podgrzewanie wody użytkowej to przeciętnie 70-80% rocznych kosztów jego eksploatacji. Jest więc na czym oszczędzać! A jako inwestycja finansowa, zakup efektywnego systemu grzewczego jest niezmiernie bezpieczny – przecież zyski są gwarantowane i nieoprocentowane. Nic nie wskazuje na to, żeby ceny paliw w przyszłości spadały, a im będą wyższe tym wyższe będą nasze oszczędności = zysk.

więcej na : viessmann.pl